Z doświadczenia moich znajomych, szczególnie z ich opowieści wywnioskowałam, że tak naprawdę nie trzeba być wielkim poliglotą, by podróże stanęły dla nas otworem. Większość moich kolegów dogaduje się półsłówkami, które mają w głowie lub doczytali na miejscu.

Warto również pamiętać, że coraz więcej ludzi na świecie posługuję się kilkoma językami. Najpopularniejszym jest na pewno angielski, który króluje w rankingach na drugi język. Dodatkowo coraz większy dostęp do tak zwanych social media, sprawił, że ludzi są "zmuszeni", aby dogadać się z drugim człowiek.
Tak więc, nie bójmy się podróżować, jeśli nie jesteśmy profesjonalistami jak na przykład tłumacz języka angielskiego. Na pewno nasze własne umiejętności sprawią, że się porozumiemy. Sam proces rozmowy może przebiegać różnie, ale zrozumienie się nawzajem, mamy zagwarantowane.
Ważnym elementem jest też nasza odwaga jako człowieka. Znam ludzi, którzy dobrze dogadują się w danym języku, a jednak boją się odezwać słowem. Wynika to przede wszystkim z wstydliwości, a nie wiedzy. Dlatego powinniśmy schować uprzedzenia do kieszeni, odnaleźć w sobie odwagę i zacząć podróżować!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz